ten film ratują jedynie ujęcia, stylizowane umiejętnie na kino lat 50-tych i obrazy Edwarda Hoppera; choć nie zawsze też daje to najlepszy efekt, zwłaszcza jak jest za kolorowo i kontrasty kolorystyczne są zbyt silne - wtedy kicz obrazu dziwnie współgra ze sztuczną atmosferą całości; reżyseria jest tu na słabym poziomie, prowadzenie aktorów sztampowe i hollywoodzkie; od takiej tematyki wymagałoby się większej finezji realizacji.