Streszczenie "fabuły"
Główny zły tworzy wirusa, którego zadaniem jest uszkodzenie pomp określonej marki, co ma doprowadzić do zalania doliny, w której wydobywa się cynę (Indonezja). To następnie ma spowodować wzrost ceny cyny na świecie.
W celu przetestowania wirusa dokonuje ataku na elektrownie atomową w Chinach bo akurat ta elektrownia wykorzystuje takie same pompy. W ten sposób zwraca na siebie uwagę chińskich i amerykańskich służb specjalnych i zaczyna się pościg. Później okazuje się że główny zły wynajął ekipę najemników-maderfakerów, którzy są tak dobrzy w swoim fachu że potrafią poruszać się po Hongkongu ze sprzętem wojskowym (wyrzutnia rakiet, pistolety i karabiny, kamizelki kuloodporne, materiały wybuchowe = lol) i nikt ich nigdy nie wykrył (bo tacy są dobrzy!).
Po co to wszystko? Skoro tak bardzo chciał zepsuć te pompy i stać go było na mega ekipę to czemu po prostu nie dokonać sabotażu? Zwłaszcza że pompy nawet nie są pilnowane (w jednej scenie bohaterowie po prostu sobie wchodzą i oglądają te pompy i nikt im nie przeszkadza = lol)!
Finałowa scena to prawdziwy popis umiejętności hakowania! Główny dobry pokonuje wszystkich złych ludzi sprytną sztuczką, której nikt się nie spodziewał czyli emaksem przez sendmail.
Ale tak naprawdę to nie... po prostu zabija ich pistoletem i kroi naostrzonym śrubokrętem...
4/10 - najbardziej to szkoda mi tych pomp...
Śmiechłem. Zaiste prawdziwy film hakerski. Moją ulubioną sceną jest końcówka i reakcja ludzi na paradzie - w sumie tejże brak - na maderfakerów chodzących z pistoletami w dłoni i głównego haka zabijającego kolesia śrubokrętem na oczach kilkunastu ludzi. Zareagowali dopiero jak maderfakery zaczęli strzelać. Czizas....
Dziaberlak, gdyby ten film był tak dobry jak Twój opis, to nie byłoby Twego opisu. Tak więc czy to,że ten film jest takim dnem, to na pewno źle?
Ja wolę takie recenzje czytać, niż oglądać takie filmy, więc jak dla mnie, trochę fajansu musi być :)
mnie tez zastanowilo to ze w chinach ekipa najemnikow lata po kilkumilionowym miescie ze sprzetem i rozwala kogo chce.ale wszakze ten fil nakrecil mann , pewnie sie zdziwisz ale mi sie podobal , z tymze obejrzalem raz i pewnie juz nie bede do niego wracał
Doooooooooooooooobre !!! Nie mogę przestać się lachać :)))))))))))))))))))))))))))) LUBIĘ TO
Urzekł mnie moment spacerowania w tłumie z karabinem pod pachą - niewykrywalne XD
+Główny aktor się nie nadaje do tej roli(hakera - we wbijaniu śrubokrętów w głowy jest całkiem dobry)
Dlaczego głowny zły nie rozwalil pomp w Indonezji bezpośrednio lub pośrednio? Juz tłumaczę. Ponieważ, nie bedzie sie ponizał tak w pierwszym ,jak i drugim przypadku, bo łon jest hakier zawodowy i jego bronia som wirusy. Łon działa w ukryciu i jego tak właściwie nie ma. ;)
zaiście bogaty film. hijaker co to miast przed kompem ślęczeć nauczył się zabijać...w więzieniu bo więzienie jak wiadomo czyni z ludzi nadludzi...ale pal licho
Dobre jest to ze nadal porusza sie po wirtualnym swiecie jak specjalista...a nim nie jest bo 9 lat kiblował w wiezieniu, pomyslmy 9 lat temu królował win XP a o androidzie w zasadzie nie slyszano...a facet myk i łazi po systemach jak casanowa po barach, z tym ze bary sie nie zmieniaja a systemy operacyjne owszem, chocby inne komendy mją przynajmniej czesc komend a tu nie trzeba nie ma problemu wszystko dziala po staremu.
Gdyby ten hijaker skozystał chocby z windowsa nowego...to by go nie odpali po prostu przez jakis czas, och chialbym go zobaczyc w akcji jak z xp-ka przesiada sie na 8-ke w cigu minuty chocby a on tyle nie potrzebował
a ta zdolnoość do przetrwania, sam w pojedynke comandosow z navarony ( pomijam wspomniany juz wczesniej ich wysoki poziom ) ale zeby tak śrubokrętem... no i gdzie sie strzelac celnie nauczyl ? w wiezieniu ? czy moze wczesniej slęcząc przed kompem ?
On siedział aż dziewięć lat w więzieniu? Było powiedziane, że w wieku dwudziestu dwóch lat skończył mu się wyrok za bójkę i potem osiem lat kradł karty zanim go złapali. Gdyby spędził za kratkami aż tyke lat to miałby jakieś czterdzieści lat (proces też swoje trwa), a na takiego nie wyglądał. Wydaje mi się, że gdzieś w filmie, w jakimś kontekście, padł rok 2007, to by mogło w czymś pomóc.
Siedział 4 lata, nie 9. Masz jasno powiedziane w scenie rozmowy w helikopterze, że do odsiadki zostało mu 9 lat.
Równi to nie jednakowi. Rozumiem, że uciekając od Scylli 78 płci ze Stanów wbijasz w Charybdę jednej? :D
oj nieuważnie drogi panie oglądałeś, nieuważnie! :p
Przecie już w drugiej scenie jak szanownego hakera poznajemy, panowie z ochronki rekwirują mu nielegalnie posiadany telefon komórkowy!
Ot i cała zagwozdka i rozwiązanie twej konfuzji! :) Otóż on był z wszystkim na bieżąco, systemami, androidami, cyborgami, cymbergajami i całą resztą bo śledził w komóreczce wszystkie nowinki na fajsie albo pudelku xD
Nawiasem mówiąc, już wtedy widać było jaki jest arcy-zdolny skoro komórką shakował system więzienny, bankowy i co tylko, by pododawać kolegom z celi kieszonkowe xp duh!
Oj, ten cały filmik to taka nużąca głupotka, gdzie scenariuszowi bliżej do jakiegoś zaginionego odcinka "CSI: Cyber" xp niż wysokobudżetowego kina dla pełnoletnich widzów xp ...i tylko wybuchających drukarek brak xp
Recenzja zdecydowanie lepsza niż film.
Na okładce tegoż (lub w opisie) winien być napis:
WIDZU, MACHNIJ PRZED SEANSEM PÓŁ LITRA NA GŁOWĘ!
BĘDZIESZ ZADOWOLONY :)
najbardziej mnie rozjebał włam do nsa..aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhaha
to oni tam kur.. łamią klucze rsa jak zapałki, eksperymentują z komputerami kwantowymi, przechwytują cały ruch na świecie i są w stanie obrobić heksabajty surowych danych i odnaleźć/wyciągnąć z nich pojedyncze dane gościa którego chcą prześwietlić..prawdopodobnie dysponują taką technologią i oprogramowaniem o której możemy przez najbliższe dekady pomarzyć a gość w tym gniocie włamuje się do nsa z użyciem exploita pdf...dobre...podobno na faktach;)
Gratuluję opisu - naprawdę świetny - i tylu pozytywnych odpowiedzi !
Miło Cię będzie widzieć częściej na forum.
Pozdrawiam
Super opis, aż ponownie chce się obejrzeć! Powinieneś pisać te krótki opisy na tył opakowań DVD czy BD od dystrybutora :)
HAhahaHAHAaHa zajebiscie zes to opisal, sama sie nie skapnelam dopoki tego nie przeczytalam
Oczywiście film dla kogoś kto podchodzi do niego logicznie nie będzie dziełem wbijającym w fotel.
Ale do obejrzenia, fabuła jakaś tam jest, intryga, trochę klimatu.
Na temat hakerstwa powstało sporo filmów, niestety nie mają nic wspólnego z realnością, tutaj mi się przypomniał "System" z Sandrą Bullock, film owszem trzyma klimat jako thriller, ale całe założenie jest tak bzdurne jak transformersy.
Po takich głupich filmach ludzie myślą że hakowanie polega na wklepywaniu jakiś tajemniczych cyferek znanych tylko wtajemniczonym. To tak jak z zaklęciami w Harrym Potterze :)
Jak ktoś chciałby zobaczyć jak to naprawdę mniej więcej wygląda, to polecam jedyny mi znany udany film w temacie: "Takedown" z 2000.
Tylko że ja nie muszę podchodzić do rozrywkowego filmu logicznie, daję się poprowadzić fabule... Ale jakieś minimum powinno być zachowane :) Tuż przed "Hakerem" obejrzałem "Nocną randkę". OK, opowieści z innej półki, ale obie trzeba oglądać z przymrużeniem oka, gdyż dziury logiczne są spore. W "Hakerze" bzdury były niestrawne, oceniłem na 3, w "Nocnej randce" głupotki podano przepysznie, z czystym sumieniem wystawiłem 8.