"Kupiec wenecki" jest obrazem renesansowym.
Tu na forum jest dużo o obrazie...
O OBRAZIE... Żydów.
Czyli jak ich obraz obraża. ;-)
A do mnie w tym OBRAZIE najbardziej trafia właśnie WIZUALNA OBRAZOWOŚĆ OBRAZU. ;-)
Zagadka (w) postaci Lynn Collins.
Nurtuje mnie, czy castingowcy obsadzili ją w roli Portii z pełną premedytacją, czy jednak nieświadomie?
Jej twarz jest żywcem wyjęta z obrazów jednej z ikon renesansowego (!) malarstwa.
Klon obsesji Lucasa Cranacha Starszego.
Każda piękna, renesansowa kobieta w jego twórczości wyglądała jak Lynn Collins w "Kupcu weneckim".
To obsadowe bingo mnie poraża!
Ciekawi mnie ilu z Was też tak uważa. Może mnie tak poraziło, że oślepiło?
Poproszę o łapki do góry osoby, które się ze mną zgadzają i koniecznie w dół od ludzi nie widzących tego podobieństwa.