Mark jest spokojnym cichym impotentem, który poprzez pracę zostaje oddzielony na długi czas od żony.
Jego żona Anna jest samotną nie zaspokojoną seksualnie kobietą… jest przy okazji perfekcjonistką.
Po powrocie Marka do domu Anna porzuca go i zaczyna szukać dla siebie doskonałego mężczyzny, który będzie ją wstanie zaspokoić seksualnie.
Mark powoli zaczyna tworzyć w swej wyobraźni ideał kobiety, która wyglądałaby jak jego żona, ale posiadałby zupełnie innych charakter. Tak powstaje Helen – cicha skromna nauczycielka. Która nie wymaga od Marka seksu.
Anna, która wyprowadziła się od Marka, wynajmuje mieszkanie znajdujące się w mrocznej kamienicy. Eksperymentuje tam z mężczyznami, szukając tego idealnego. Jednak nigdy nie może osiągnąć pełnej satysfakcji. W ten sposób w swej wyobraźni zaczyna tworzyć idealnego mężczyznę z części mężczyzn, z którymi była związana. Tak zaczyna powstawać potwór – mężczyzna idealny, który mógłby ją w końcu zaspokoić.
Przez cały czas Anna i Mark czują do siebie pewien rodzaj miłości, ale również pewien rodzaj wzgardy i nienawiści. Oboje nie mogą się zdecydować, które z tych uczuć jest silniejsze.
Te wszystkie morderstwa i śmierci nie mają tak naprawdę miejsca. To wszystko metafora. Tak jak metaforą jest to, że Heinrich nie zobaczył potwora tylko swoje odbicie i dlatego tak bardzo się przestraszył. Zrozumiał, iż cała jego filozofia życiowa to stek bzdur stworzony przez niego samego żeby usprawiedliwić zaspokajanie swoich żądz. Natomiast Mark zaczyna stopniowo coraz bardziej akceptować to czego oczekuje od niego Anna. Mark zaczyna zmieniać się w wymarzonego potwora (mężczyznę) Anny.
Pracę i ludzi z pracy Marka oaz tych policjantów można tłumaczyć jako świat, który pośrednio spowodował i powoduje kryzys w małżeństwie Marka i Anny.
Zakończenie filmu można wytłumaczyć następująco. Mark zmienił się w potwora – wymarzony przez Anne ideał mężczyzny. Z kolei Anna zmieniła się dla Marka w cichą nauczycielkę - kobietę z jego marzeń. Pomimo tego kompromisu ich związek nie zostanie uratowany. I tak czeka ich zagłada, gdyż nie akceptują siebie nawzajem – swoich prawdziwych osobowości.
Co do Boba. Istnieją dwie możliwości:
Pierwsza – Bob - synek Marka i Anny nie istnieje. Jest wymysłem samotnej Anny, która potrzebuje jakiegoś towarzysza. Mark na początku filmu nie chce mieć dzieci. Po powrocie Marka do domu Anna porzuca męża oraz swojego wymyślonego synka. Mark przywłaszcza sobie wymyślonego synka – Boba, gdyż nie jest w stanie znieść samotności. Na koniec filmu Bob przestaje istnieć, gdyż Mark się zmienił w ideał (wymarzony przez Anne) i teraz on nie chce mieć dzieci.
Druga – Bob istnieje. A na koniec zabija się gdyż jego ojciec zamienił się w wymarzonego mężczyznę Anny, który jest samolubnym kipiącym testosteronem twardzielem.
Reżyser będąc kiepskim planistą źle zaplanował długość i budżet filmu, przez co skończyły mu się środki finansowe i musiał pozmieniać zakończenie (do czego się sam przyznał jak słyszałem), a co za tym idzie pod koniec główne wątki filmu uderzają w ślepy zaułek – czytaj zakończenie nie ma większego sensu.
Gdyby nie rewelacyjna gra Sama Neilla (ten aktor zawsze mnie pozytywnie zadziwiał swoim niesamowitym talentem aktorskim) i Isabelle Adjani (która tutaj wyjątkowo znakomicie zagrała - w przeciwieństwie do pozostałych swoich ról w, których praktycznie zawsze wypadała dość miernie -pewnie dlatego, że nigdy nie mogła trafić na reżysera, który mógłby wykorzystać jej talent) to ‘Possession’ byłoby bardzo nudnym filmem. Bądźmy szczerzy scenariusz ma duży potencjał, ale nie został on wykorzystany nawet w 50%. A można było z tego zrobić naprawdę genialny film.
Moja ocena: 8/10
Jestem w jakichś 4/7 filmu i zgadzam się z tytułem postu - surrealistyczny przede wszystkim.
Zastanawia mnie po co to tłumaczyć. Tym własnie różni się film psychologiczny, od surrealistycznego.
Aktorstwo plus kamera (kadry, zbliżenia, aż ciary) plus bardzo pokręcona fabuła zrobiły z tego filmu bardzo mocny obraz,chociaż niestety muszę się zgodzić z tym, że potencjał nie został w pełni wykorzystany.
Tam wiele rzeczy nie ma większego sensu i ani trochę mi to nie przeszkadza.
Fajna interpretacja. Miło poczytać. Ale nie zgodzę się że aktorzy "robią" ten film i bez nich byłaby klapa. Po części jest to prawdą, ale nie sposób dostrzec i docenić świetnego klimatu zbudowanego przez znakomite zdjęcia oraz montaż, jak i oszczędnej i hipnotycznej muzyki...Generalnie chodzi mi o to że w tym filmie zagrało wiele czynników które złożyły się na to dzieło.
Zgodzę się że końcówka coś lekko szwankuje, nie słyszałem wypowiedzi Żuławskiego. Jeśli to prawda, że zabrakło budżetu na zakończenie i musiał "kombinować", to moim zdaniem wybrnął z tego znakomicie.
bardzo ciekawa interpretacja, ale jak wytłumaczyć fakt, że Anna pod koniec filmu się zdecydowanie, panicznie męża boi ? Dotarło do niej, jakiego potwora stworzyła ? Potwora będącego zagrożeniem dla jej synka ?
To jest genialny horror, a że wymaga myślenia to nie jest tak iż - oh to nie horror to film surrealistyczny - nie to po prostu genialny horror - jakich niewiele z gatunku.
JAk mnie irytują takie komentarze "jaśnie oświeconych" którzy zrozumieli trochę fabuły filmu i próbują układać swoje interpretacje i w ogóle pisać, że autor filmu stworzył go w innym gatunku i nie zrozumiał filmu, który zrobił, bo jakiś filmwebowy typek wie lepiej od autora - jaki zrobił film ? Lecz się na głowę gościu.
Wiesz, w temacie Cube próbowałeś wyinterpretować, co dzieje się w świecie filmu POZA FILMEM. Czyli że film, jak skończysz oglądać, dzieje się gdzieś dalej nieoglądany. :D
Na tym ten film polega , aby szukać jego interpretacji po zakończeniu.
Jedną z interpretacji jest film Cube 0 - swoją drogą marną .
Hihi. Znów hipokryzja. Jak ktoś interpretuje, to się naśmiewasz. Jak ty - "na tym ten film polega". Ale nie piszemy o interpretacji filmu. Piszemy o tym, że twoim zdaniem świat filmowy żyje własnym życiem jak się film już skończy. ;)
Horror arcydzieło jakim jest film z tematu jest horrorem z głębszą treścią, ale nie znaczy to, że z zamierzenia film surrealistyczne z reguły surrealistyczne rzeczy przedstawione realnie to właśnie horrory np: Croenenberg takie rzeczy wyprawia...Ucz sie ode mnie dalej uczniu.
To i tak tylko szuflady. :) Zaszufladkowanie filmów jako horrory czy surrealistyczne jest bez znaczenia dla jakości filmu, dla interpretacji. Może tylko ułatwiać katalogowanie i mylić niedoświadczonego ciebie, nauczycielu. :)
Uczniu w horrorze realnie dzieje się co nierealne w tym co surrealistyczne . W surrealistycznym filmie dzieją się rzeczy nierealne, bo są abstrakcyjne absolutnie jako całość. Jeśli się pogubiłeś przeczytaj raz jeszcze.
A może zacznij pisać po polsku?
Właściwie czy unikasz odpowiedzi na moje pytania ze strachu czy z niewiedzy?
Przeczytaj raz jeszcze uczniu co napisalem i raz jeszcze co napisales zaczynajac od tego, ze nie bylo wczesniej zadnego pytania.
Tak sądziłem, że z niewiedzy nie umiesz, ale przede wszystkim ze strachu nie chcesz. Dzięki. Wiele się o tobie uczę.
W sumie większość trolli przynajmniej w necie wykazuje odwagę. Może to jest jakiś plus, że i tu się boisz? Choć to niewielki plus, skoro boisz się pisać z sensem.
Wiedziałem, że nie przestaniesz. No sam widzisz, że na twoje trollowanie nie ma rady.
Nie odpowiedziałeś na kilkadziesiąt. :)
Na przykład pytałem, jakie masz kryteria pozwalające odróżnić sztukę od efekciarstwa.
Powtórz pytanie, które zadałeś w prowadzonym w TYM dziale temacie. Gubisz się trollu ;D
Przed chwilą chciałeś, żebym powtórzył pytanie. :) Powtórzyłem, więc teraz płaczesz.
W tym wątku nie odpowiedziałeś na:
A może zacznij pisać po polsku?
Właściwie czy unikasz odpowiedzi na moje pytania ze strachu czy z niewiedzy?
Już mi dość sprawiłeś przyjemności uciekaniem od merytorycznego pisania, żebym się czuł dowartościowany, jako inteligentniejszy z nas dwóch i bardziej kulturalny. Teraz gdy brniesz w dalsze wyzwiska, to już takiego wrażenia na mnie nie robi. :)
W ogóle horrory o opętaniu to z reguły sztampa, chyba że ktoś przeinterpretowuje motyw, jak Trier.
http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.
No, długo spamujesz. Aż mnie dziwi, że można godzinami kopiować jakiś tekst. Ale można. :) Moderacji, słyszałem, nie zaskakujesz.