...skłaniają do całej serii facepalmów. Księciunio dostał od smoka serce i tym samym dość wysoką żywotność, ale nie wyglądało na to, by dostał też jakieś supermoce. Tym samym, nie było potrzeby zabijać Draco - wystarczyło księciunia obwiązać łańcuchami, wrzucić na dno jeziora w betonowych skarpetkach, wieśniakom i dworowi powiedzieć, że "umarł król, niech żyje król" - i po sprawie ;) Księciunia by w ciszy i spokoju podgryzały rybki, a Draco by mógł dożyć szczęśliwej starości :)
A tak poza tym - świetny, świetny film. Obejrzałem po dobrych 15 latach i dalej zachwyca mnie sto razy bardziej niż Hobbity i inne takie. Dowód na to, że najlepiej sprawdzają się historie proste, jasne i budujące.
Dowiedziałem się też dzisiaj, że nakręcono dwa sequele i w planach jest kolejny. Rzuciłem okiem na YT. Wyrzygałem się. Przyszedłem napisać tego posta.
"Nowego początku" nie radzę oglądać, ale Klątwę Czarnoksiężnika to i owszem. 3 część nie jest kontynuacją a prequelem oryginalnego "Ostatniego Smoka" i pokazuje jak smoki pojawiły się na ziemi. Nie jest tak super jak orginalny film ale daje radę :) Po za tym w 4 części ma się pojawić postać młodego smoka Draco. Więc sądzę że jest na co czekać.
Draco był ostatnim na Ziemi i pragnął śmierci, choć cały czas się jej objawiał ze względu na swoją duszę, bo mówił, że smoki też mają swoje Niebo i że nie każdy tam się dostaje. Jeśli dobrze pamiętam on też już był stary...
Ale był też ostatnim smokiem, smokiem, który zmienił postrzeganie swojej rasy w oczach ludzi, jedynym ocalałym ze swojego gatunku... Po happy endzie z księciuniem mógłby pewnie niejedną mądrość przekazać ludziom, niejedną historię opowiedzieć, a tak - dupa :P