Nikt się nie spodziewał, bo wszystko było skrupulatnie schowane przed widzem... Widz nie zastanawiał się, jak to możliwe, że Malcolm nie sypia z żoną przez ten cały czas? Przecież musieliby w końcu zamienić słowo i wyszłoby, że coś nie halo. Widz nie zastanawia się nad tym, że para z ust Cole'a nie wydobywa się podczas rozmów z Malcolmem, a przecież to był pierwszy zwiastun, że pojawia się duch. I wreszcie heroiczny dzieciak, którego rówieśnicy na jego miejscu pewnie robiliby pod siebie ze strachu, tymczasem on posługuje się słownikiem i przemyśleniami godnymi studenta filozofii... Nie urzekł mnie ten film. Fajny pomysł, genialne aktorstwo, lecz zbyt dużo niedomówień i zbiegów okoliczności tutaj zostało zastosowanych, a by całość nie wyszła na jaw dużo wcześniej.
Przy takim aktorstwie dla mnie te szczegóły nie mają najmniejszego znaczenia i nie zwracam na nie uwagi. Bo gdyby człowiek chciał się czegoś na siłę czepiać w każdym filmie pewnie 95 procent byłoby do bani.
para z ust Cole'a nie wydobywa się podczas rozmów z Malcolmem, poniewaz w filmie jasno zostalo wytlumaczone, ze tak dzieje sie tylko, gdy duchy sa zle/denerwuja sie
Dzięki takiemu zakończeniu, jest to jeden z nielicznych filmów, który należy obejrzeć dwa razy.
Moim skromnym i zarazem subiektywnym zdaniem taki sens jest. Dlaczego? Dlatego, że oglądając ten film drugi raz, spostrzeżemy wiele szczegółów, na które nie zwróciliśmy uwagi przy pierwszym seansie. Oglądanie go dwa razy, to prawie tak, jakbyśmy oglądali dwa różne filmy.
Dla mnie było to oczywiste praktycznie od samego początku :/ i miałam nadzieje, ze na końcu będzie jednak inaczej i mnie zaskoczy. Za dużo thrillerów oglądam :)
SPOILER
Ja jakoś w połowie filmu pomyślałem, że to będzie świetny film jeśli ostatecznie okaże się, że Malcolm nie przeżył postrzału i też jest duchem. I od tego momentu każda kolejna wskazówka tylko mnie w tym utwierdzała.