Życiorys Jake'a La Motty świetnie obrazuje trudny charakter człowieka, któremu ciężko kochać, być wrażliwym. Od drogi na szczyt po upadek na dno.
Ciekawe czy LaMotta sądził sie ze Scorsese za oczernianie jego osoby czy może dał pozwolenie na takie ukazanie siebie. W sumie jeśli kiepsko mu się wiodło to mógł tez sprzedac prawa do tej historii za grosze...
Ooo znalazłem wypowiedz Jakea:
"- Film mnie zasmucił. Nie wyglądałem w nim za dobrze. Ale później zrozumiałem, że to była prawda. Tak było. Nie byłem dobrym draniem. Dziś taki nie jestem, ale wtedy byłem – opowiadał LaMotta, który miał szóstkę dzieci z siedmiu małżeństw. Na szóstym ślubie jego świadkiem był Sugar Ray Robinson."