Jest zabawnie ale jest też poważnie kiedy trzeba.Historia w filmie jest tak nieprawdopodobna,że ciężko w to uwierzyć a jednak jest prawdziwa.Na pewno wiele scen było naciągniete na potrzeby filmu,ale już sam fakt że ktoś wpadł na taki pomysł, żeby dostarczyć znajomym na wojnie piwo i go zrealizował jest szalony...
Chickie Donohue ma taki dylemat: nic nie robi, kiedy jego przyjaciele walczą w Wietnamie. Ktoś rzuca pomysł, żeby dać im znać, że jesteśmy wdzięczni za ich poświęcenie dla ojczyzny – poprzez przywiezieni im amerykańskiego piwa. Chickie oświadcza, że to zrobi – mając bardziej na myśli, że „spróbuje” to zrobić – ale...
Nie wiem jaki naprawdę był Chickie i jak naprawdę wyglądała jego eskapada do Wietnamu, ale ta tutaj postać wydawała się się tak niebanalnie przerysowana, że aż niemal wiarygodna ;) Przestałem się w pewnym momencie zastanawiać nad realizmem, bo sama "melodia" tej opowieści mnie jakoś porwała. Może miałem po prostu...