Nie dało się nie zauważyć 30 letniej różnicy wieku między nim a Audrey. Czasem było to nawet
niesmaczne, bo spokojnie mógłby być jej ojcem. Na końcu myślałam, że może Jo zakocha się w
profesorze a Dick zapała uczuciem do Maggie (swoją drogą bardzo dobra rola, filmowy prototyp
Mirandy z "Diabeł ubiera się u Prady"? :) jednak reżyser był konsekwentny, niestety.....
mnie też to raziło, on wyglądał już jak taki dziad. Dziwnie i niezręcznie ogląda się takiego podstarzałego mężczyznę w romantycznych scenach z dużo młodszą ,atrakcyjną dziewczyną w dodatku wyższą. Może tak miało być , żeby pokazać to ,że miłość bywa ślepa
Ale nie jest jej ojcem! Jak bardzo narąbane trzeba mieć w głowie, żeby mieć od razu kazirodcze skojarzenia tylko dlatego, że dziewczyna jest dużo młodsza.
Stereotyp myślenia i szukania kolejnej gównianej cukierkowej komedyjki. Jakby, któreś musiało się kierować tylko urodą, jakby tylko to było najistotniejsze.
To nie kazirodcze skojarzenia tylko zwykła zazdrość i strach :) Starsze panie po prostu nie tolerują mężczyzn z młodszymi parterkami, bo boją się że w obecności takiej pary ich własny mąż mógłby wpaść na pomysł by znaleźć sobie kogoś młodszego i sympatyczniejszego :)
Niestety w tamtym okresie to był raczej standard, że mężczyzna był sporo starszy od swojej partnerki filmowej. Być może taka była moda lub postrzeganie, że starszy to oznacza stateczny facet. Idk