Gdybym miała taką córkę jak Mildred...brak mi słów...Nie wiem czy czasem nie dopuściłabym się dzieciobójstwa.Co za głupia,zarozumiała i egoistyczna dziewucha.
Jakbym była Mildred to rozwaliłabym jej łep już jak była młoda, do szału mnie doprowadzała swoim zachowaniem i egoizmem... Najbardziej niewdzięczne dziecko na świecie
czytając wasze komentarze wczoraj nie mogłam uwierzyć, że można tak mówić o kimkolwiek. Po obejrzeniu wiem. Prana byłaby codziennie , na dzień dobry i na dobranoc
Nie o to w tej dyskusji chodzi.Z mojej strony to element czarnego humoru.Muszę jednak przyznać,że po tym wszystkim co zrobiła nie posadziłabym jej na kolanku i nie głaskałabym go głowie,mówiąc pieszczotliwie,,Skarbeńku,to nic,że mnie okłamywałaś...To nic,że sypiasz z moi mężem.Przecież jesteś wspaniała..."Moim zdaniem Mildred postąpiła z nią bardzo dobrze żegnając tak,a nie inaczej.Tyle w temacie.
Skoro jej kreacja wywołała u mnie takie a nie inne emocje oznacza to , że bardzo dobrze ją zagrała i odnalazła się w roli. Nie próbuję mówić tutaj o filmie tylko o tym "co by było, gdybym miała taką córkę"
ja bym to dziecko wysłał do rygorystycznej szkoły z internatem, gdzie szybko by zrozumiała, że nie jest taka wyjątkowa.
Veda to narcyz i socjopatka. Wszystko od dziecka było podporządkowane pod jej korzyści, wykorzystała poczucie winy Mildred, najpierw po rozwodzie z ojcem, potem po śmierci młodszej siostry i robiła z matką co chciała. Intrygantka i manipulantka, skrajna egoistka. Za każdym razem burzyła szczęście Mildred, za każdym razem, kiedy w jej życiu wydarzyło się coś dobrego albo ruszyła na przód pojawiała się Veda z ciosami.