Przeszłam, ale tylko raz. Jedna z niewielu rzeczy, która bardziej mi się podobała, niż w dwójce to wygląd eliksirów. :>
A co do dubbingów to Diablo na pewno można postawić bardzo wysoko. Co jak co, ale po prostu nienawidzę dubbingów w filmach, czy w serialach, ale Polska robi bardzo dobrą robotę, jeśli chodzi o gry. Nie miałam przyjemności grać jeszcze w trójkę, ale oglądając scenę walki Tyraela muszę powiedzieć, że polska wersja jest jedną z najlepszych. Bieda trochę, bo Torchlight (o dwójce mówię, bo jedynka była nudna jak nie wiem) strasznie dużo rzeczy ściągnął z Diablo.. W sumie zajeżdżało mi jeszcze Sacredem (też dobra gierka, książka też mi się podoba), ale obie produkcje nie umywają się do tejże gry. (; I podoba mi się to, że Diablo zabić jest o wiele trudniej, niż Ba'ala. :D Poza tym te emocje, jak włazisz do Katakumb w pierwszym akcie, a tu Andariel i to "GIIIIIIIIIŃ ROBAAAKUUUU". I głos gościa, który opowiada historię zapisaną w książce do questa o Hrabinie... "Wciąż spoczywa pogrzebana wśród murszejących czaszek... Milczących świadków tego, jak nieludzki potrafi być człowiek...". A o głosie Caina to ja nawet już nie wspomnę, bo to epickość sama w sobie. :D
Miło słyszeć. xD Smutne to trochu, że kiedyś gry były wymagające, a teraz walisz na ślepca i boss umiera po minucie.
Również prawda, aczkolwiek także znajdują się wyjątki. Szkoda tylko patrzeć, jak ludzie narzekają, że w którejś to nadchodzącej produkcji jest "grafika do dupy".
Tak jak ludzie mieli ból dupy jak widzieli trailer do Fallouta 4. xD Ej ludzie, ludzie... Wymądrzacie się, a pewnie nie tknęliście nawet jedynki i dwójki, tylko nawalacie w NV i 3 ;--------; Po prostu szkoda. Ale dobra, każdy stawia jakiś aspekt wyżej od reszty. U mnie na samej górze na pewno jest klimat i fabuła, a u innych grafika, co zrobisz. ;-;
Właśnie pisząc tamtego posta myślałem o Falloucie 4 :D
No tak, ale jak ktoś na pierwszym miejscu stawia grafikę i z tego powodu odrzuca dobre gry to aż serce boli...
Wg. mnie niektóre głosy zostały dobrze dobrane przez Green Studio i wypadają nawet lepiej, niż w wersji oryginalnej (ang.). Wersje polskie Caina, Akary, Warriva, Greiza czy Jerhyna są w tej grupie, ale na nogę Wirta było brać panią Chotecką? Intonacja zawsze ta sama, typ stereotypowej, głupiutkiej blondynki. Charsi, czy Amazonka nie brzmią w wersji polskiej jak wojowniczki, tylko jak jakieś "słodkie idiotki". Na szczęście z resztą jakoś sobie poradzili; nawet z tłumaczeniem. Jedynka mi się podobała, chociaż brakowało tej ilości przedmiotów i pomysłów z dwójki. No, ale tak to jest gdy się zaczyna od sequela. W #3 nie grałem, mam to w pompie w sumie.
Hihi, po tym o "ilości przedmiotów" się rozpoznaje pokolenie wychowane na grach widowiskowych, ale fabularnie co najmniej kulejących.
Po takich komentarzach rozróżnia się noobów od retro-gamerów :) Pewnie nawet nie masz pojęcia co to Pong. Nie kompromituj się po raz kolejny.
Musiałbym napisać, jak ty, że tlen to nie materia, bo masz na to relacje świadków. To byłaby kompromitacja.
Natomiast ocenianie RPG w kategoriach ilości przedmiotów nie ma związku z tym, co ja znam czy nie. Oznacza niezrozumienie dla gatunku RPG jeszcze jako gry towarzyskiej, oznacza ocenę przez pryzmat najbanalniejszego dużego miecza dla dzieciaka. Nie ma znaczenia, ile masz lat (bo nic z tego nie wynika), ani w jak dawnych czasach już niczego nie rozumiałeś. Ma znaczenie, że wciąż nie rozumiesz. ;)
Wg. ciebie powietrze to materia a nie stan jej skupienia, więc o czym rozmawiamy? :)
Problemem jest twoje nierozumienie tego co ktoś napisał :) Czy napisałem, że "Tylko ilość itemów się liczy"? :) No? Dalej, pokompromituj się trochę dla naszego ubawu :)
Gaz. Gaz to stan skupienia. Powietrze może występować w stanie ciekłym, na przykład, bo tlen i azot zostały już skroplone. Nawet - przez Polaków.
Rozmawiamy o tym, że dla ciebie powietrze jest niematerialne. To właśnie napisałeś. No i o tym, że dla ciebie w RPG chodzi o ilość itemów. To też napisałeś.
Wg. ciebie istnieją tylko rzeczy materialne i nawet energia jest materią :) To powinno zakończyć tą twoją dewiację naukową :)
W RPG nie chodzi o ilość przedmiotów, ale to jedna z najciekawszych rzeczy dodanych w DII i dlaczego jest w tym wszystkim o wiele lepsza. Inne RPG zachęcają czym innym. Dwójka akurat jest lepsza pod wieloma względami - ilością postaci, ciekawością lokacji, czy umiejętności.
Wzór E=mc2 zawiera E, czyli energię i m, czyli masę. To wzór na równoważność masy i energii.
Jest bardzo ciekawe, że choć WIESZ, że nie masz wiedzy fizycznej, NIE SPRAWDZASZ, czy to, co piszesz, ma sens. Wystarczyło wpisać w google. Trafiasz w fizyczną prawdę, której nie znasz, a której przy okazji nie rozumiesz. Zatem wyśmiewasz ją jako głupotę, choć jest prawdą. :)
Zgadzam się, że w D2 nie ma zbyt wiele rzeczy ciekawszych niż ogrom przedmiotów. Żadnej fabuły poza tym liniowym przebiegnięciem lokacji. Żadnego klimatu, choć D1 miało ciekawy. Jest tylko ekspienie i drop.
"Jest tylko ekspienie i drop." - dla ciebie, ale dla milionów fanów nie"
Logika gimbusa :) Czyli jeśli gdziekolwiek można obliczyć masę (nawet w zbiorze gdzie materia występuje) to już jest to materia sama w sobie? :) Żenada.
Dla ciebie była tam złożona fabuła, zaawansowana psychologia, wieloaspektowe ukazanie bohaterów w przełomowych chwilach, etyka i takie tam. A dla mnie nie, bo szukałbym psychologii czy etyki w poważniejszych źródłach. :) Milionie fanów niewymagających nawalanek.
A czym się różni materia od materii samej w sobie? :) Słyszałeś "sama w sobie" jak przynosiłeś do szkoły bratu kanapki i teraz bez zrozumienia używasz? :)
Temat aborcji mówisz? Typowo lewackie :) Wybijałbyś wszystkich wiernych, jak już wspominałeś czy jednak się wycofujesz z tego?
Ależ ani jednego nie wybiłem. :) Z czego się mam wycofać? Z twoich słów? No pewnie. Cofam wszystko, co powiedziałeś, bo to było głupie, bezczelne, pełne kłamstw i o mówiącym świadczyło jak najgorzej. :)
bo dla mnie Diablo 1 jest lepsze niż 2 . A dlaczego to już temat na inne rozmowy .
D1 mechaniką mniej dojrzały, D2 bardziej dopracowany, z lepszym multi. Niemniej mroczny klimat jedynki, muzyka - kult. Jedynke przeszedłem z 5 razy (tylko w singlu) i co jakiś czas do niej wracam. D2 z kolei początki na singlu (sentyment...), później już tylko BN i setki godzin nań spędzone.